Ogłoszenie dziwne nawet jak dla mnie - po latach poszukiwań wyrobiłem sobie zmysł wynajdywania ciekawych ofert .Opis gospodarstwa zastanowił mnie , błędnie podawane powierzchnie gruntu , skąpy , lakoniczny tekst , brak zdjęć . Co mnie tak przyciągnęło ?
Zebrałem jeszcze kilka ofert sprzdaży , podpisałem umowy z biurami nieruchomości i ruszyłem w teren .W Izery miałem ponad 600 km , w tym czasie wynajmowaliśmy gopspodarstwo na Pogórzu Przemyskim .
Była zima , najgorszy czas na oglądanie nieruchomości , a może najlepszy ? Szaro , buro i zimno , brak roślinności która maskuje wszystkie ułomności terenu i budynków .
Po powrocie do domu mój entuzjazm udzilił się reszcie rodziny , żona Renata oraz dzieci Gosia i Kuba wspólnie podjęli dzecyzję o zakupie gospodarstwa w Kwieciszowicach.
Prosiłem wszystkie dobre siły o pomoc w zakupie , oraz o potwierdzenie słuszności decyzji zakupu.
Dzięki ich pomocy w lutym podpisałem umowę kupna , dom był nasz .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz